Nie
chcę już wracać do Warszawy , do miasta gdzie były moje najsłabsze chwile.
Dominic obiecał mi że się przeprowadzimy do innego mieszkania ale to miasto
dalej mi będzie przypominać o tych chwilach. Chciałabym mieszkać na jakimś
odludziu gdzie nikt nie obmawia za plecami i nie dzieje się nic złego ale
takiego miejsca na świecie jeszcze chyba nie ma. Po powrocie do mieszkania od
razu poczułam w powietrzu tą niepewność czy będzie wszystko dobrze. Dzisiaj ,
mimo tego że byłam zmęczona po podróży postanowiłam usiąść przed laptopem i
szukać mieszkania lub jakiegoś domu. Od zawsze chciałam mieszkać w pięknym ,
dużym Domie z ogródkiem dookoła. Ale to tylko marzenia … Ale marzenia się
spełniają.
-
Pójdę sprawdzić Skrzynkę , pewnie będzie sterta listów.
Powiedział
wychodząc z mieszkania. Jednak się nie mylił. Nie było nas zaledwie dwa
tygodnie a Domin przyszedł z garścią listów. Jeden z nich przykuł moją uwagę.
Wzięłam go do ręki , nawet nie patrząc kto jest nadawcą otworzyłam kopertę.
Zaczęłam czytać i z każdym przeczytanym słowem nie mogłam uwierzyć w to co jest napisane na tej kartce.
-
Ja pierdole , co to kur** ma być ?
Rzuciłam
listem wkurzona o ziemię.
-
Co jest ?
Zapytał
ukochany zirytowany moim zachowaniem.
-
Przeczytaj to kur** ! Nie wierze !
Dominic
podniósł list i przeczytał go chyba z dwa razy aby upewnić się czy dobrze
zrozumiał.
-
Nie ! Oni nie odbiorą nam Alex , przecież zostawili ją , nawet nie dzwonili co
się z nią dzieje a teraz wielkich rodziców zgrywają.
-
Wiesz co , chodźmy do adwokata , zobaczymy co on nam powie.
-
No to idziemy.
Wzięliśmy
kurtki z wieszaków i szybko zszedliśmy na dół udając się do najbliższej
kancelarii.
-
Tu jest jakaś , sprawdźmy.
Alex
akurat teraz była z ciocią Jess na lodach. Weszliśmy do kancelarii ,
zaprowadzono nas do jakiejś adwokatki. Nigdy nie byłam w takim miejscu więc nie
wiedziałam w ogóle jak zacząć rozmowę.
-
Może zacznijmy od początku , co się stało , z jaką sprawą do mnie państwo
przychodzą.
Usłyszeliśmy
z ust pani adwokat. Szybko opowiedzieliśmy jej całą historię. Ta powiedziała
nam że jeżeli są prawnymi opiekunami to mają większe prawa do opieki. Jednak
kiedy nie kontaktowali się z Alex przez dłuższy czas to może to być oczywiście
na ich niekorzyść. Trzeba będzie złożyć wniosek o ograniczenie praw do opieki
nad dzieckiem. Jednak pani adwokat powiedziała że nie gwarantuje zwycięstwa
sprawy . Po wyjściu z tego miejsca byłam w jeszcze gorszym stanie psychicznym.
Niby adwokat miał się wszystkim zająć ale ja nie mogłam tak bezczynnie siedzieć
i udawać że wszystko jest w
porządku. To ja się nią zajmowałam , ona mówi do mnie „mama” więc dlaczego
ciotka miałaby jej odebrać rodzinę.
-
Chodźmy do domu , pewnie Jess już wróciła.
-
Wiesz co , ja jeszcze przejdę się chwile , ochłonę po tym wszystkim i wrócę.
Teraz nie potrafię wrócić do domu.
Powiedziałam
, Dominic z niechęcią zgodził się. Ja udałam się do parku. Przechodząc w
sklepie kupiłam sobie papierosa. Już od kilku lat nie paliłam , dzisiaj jest to
jedyny i ostatni raz w moim życiu. Nie chce powrócić do tego …